Ave Maria Cacciniego czyli wielkie oszustwo

Bardzo wiele osób pisze do nas, że chciałoby na swoim ślubie/uroczystości usłyszeć utwór "Ave Maria". Rzadko kiedy zdarza się, że ktokolwiek doda kompozytora 🙂 Bo przecież znanych "Ave Maria" jest co najmniej kilka - Bacha/Gounoda, Schuberta, Cacciniego, Mascagniego, Piazzoli, Lorenca, Rubika 😉 I w tej mniej więcej kolejności przedstawia się częstotliwość ich wykonywania na uroczystościach: niezmiennie Bach i Schubert, długo nic, Caccini, a potem..... Reszta to już tylko odrzucone propozycje 🙂
Zresztą, częściej Cacciniego gramy na... pogrzebach niż na ślubach...

Gulio Caccini (zwany Gulio Romano) był włoskim kompozytorem, żyjącym na przełomie XVI i XVIIw. ale konia z rzędem temu, kto wymieni jego inne utwory poza słynną pieśnią "Ave Maria", której tak naprawdę..... wcale nie skomponował.

To słynne "Ave Maria" to utwór współczesny, napisany w roku 1970 przez rosyjskiego gitarzystę i edytora nut, Wladmiria Wawilowa.
Zabawa komponowanie utworów i przypisywanie ich dawnym kompozytorom było zresztą jednym z ulubionych zajęć Wawiłowa. W ten sposób powstało wiele kompozycji - mistyfikacji, "muzycznych żartów", a najbardziej popularnym i znanym jest właśnie pieśń Ave Maria.
Wawiłow stworzył ją i przypisał jej autorstwo anonimowemu twórcy muzyki dawnej.
Inny radziecki "specjalista" od muzyki dawnej dopisał jej autorstwo Cacciniemu i tak intryga poszła w świat.
Ciekawe, że żaden element utworu - ani harmonia, ani dobór środków stylistycznych - nawet nie próbują zbliżyć się konwencją do tego, co charakteryzuje muzykę renesansu.
Fałszerstwo zostało ujawnione dopiero, gdy Wawiłow wydał płytę "Muzyka lutniowa XVI-XVII w." Żaden z utworów na tej płycie nie był autorstwa przypisanego mu kompozytora.

Prawda prawdą, a legenda żyje sobie spokojnie dalej 🙂 - zapytajcie kogokolwiek czy zna utwór "Ave Maria" Wawilowa 🙂
A Wam, podoba się Ave Maria Cacciniego? Czy może nazwiecie to "kiczowatym gniotem" (za jednym z Organistów, z którym ten utwór graliśmy 😉 )?

Posted in Anegdotki, Ciekawostki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *