Trzeba przyznać, że ślub w górach - to brzmi baaaardzo romantycznie. Dlatego, gdy tylko usłyszeliśmy, że mamy zagrać na Wiktorówkach, a więc w samym sercu polskich Tatr, bardzo się ucieszyliśmy, że będziemy mogli "podejrzeć" jak wygląda taka uroczystość. Pierwszym wyzwaniem było dotarcie na miejsce - no dobra, to żaden wyczyn, lekkie podejście z Zazadniej pod Kaplicę; cisza, spokój wiosennego, powszedniego dnia tygodnia i piękna pogoda - idealne warunki. Młodzi także zdecydowali się na spacer przed "godziną 0" - zdziwiliśmy się, kiedy zobaczyliśmy ich idących w zwykłych górskich ubraniach... No może tylko fryzura Panny Młodej zdradzała, że nie jest to zwykły trekking.
Pod Kościółkiem Młodzi w tempie ekspresowym "wskoczyli" w odpowiednie stroje, my zrobiliśmy szybką akustyczną próbę (drewniane małe wnętrze było pełne uroku i całkiem przyjemnie nam się grało).
Początek Mszy i.... mocne uderzenie - niespodzianka dla Pani Młodej od jej przyszłego Męża - "Excstasy of Gold". Później było już nieco bardziej klasycznie, a ceremonia była przepiękna w swej prostocie. Z racji tego, że w kościół nie posiada organów, Ksiądz wykonał wszystkie części stałe a'capella. Natomiast oprawę pozostałych momentów zapewniliśmy my w składzie: dwoje skrzypiec i wiolonczela.
Dokładnie 4 miesiące później pojawiliśmy się znowu na Wiktorówkach, w dokładnie tym samym składzie. Tym razem wzięliśmy udział w Mszy rocznicowej z okazji jubileuszu ślubu. Nasza obecność także była niespodzianką - prezentem dla Żony od Męża. Także uroczystość miała bardzo osobisty, rodzinny charakter, gdyż brali w niej udział najbliżsi Jubilatów. My też poczuliśmy tę atmosferę i ciepło. Wykonaliśmy klasyczne utwory, które najlepiej pasowały do Ceremonii. Ich wybór padł ze strony Pana Męża, który, jak się okazało po Mszy, idealnie trafił w gust swojej Żony. Był też osobisty akcent od nas - utwór "Gabriel's Oboe" z filmu Misja, E. Moriccone, który też się okazał doskonałym prezentem.
Teraz z niecierpliwością czekamy na kolejną możliwość zagrania w tym wyjątkowym miejscu.... I już wiemy, że będzie to całkiem niedługo.
